Monika
Newcastle UniversityFine Art BA
Najpierw sięgnęłam po więcej informacji
Pierwsza rzecz za jaką się zabrałam, to dokładne poszukiwania jak takie portfolio powinno wyglądać. Czytając “portfolio guidance” na stronach uczelni zamieszczane przy opisie kursu dowiedziałam się, że w Wielkiej Brytanii nie ma tak ściśle określonych wymagań co do rozmiaru, techniki i tematu jak przy aplikowaniu na polskie ASP. Zorientowałam się, że zamiast tego, uniwersytety tutaj chcą zobaczyć kim jestem i co mnie interesuje.
Uczelnie szukają aplikantów, którzy potrafią rozwijać swoje pomysły, myśleć konceptualnie, posługiwać się różnymi technikami oraz obserwować świat dookoła. I to właśnie postanowiłam pokazać.
Wciąż rozbudowywałam teczkę
Portfolio zaczęłam przygotowywać około pół roku przed złożeniem, choć zawarłam też kilka wcześniejszych prac. Te miesiące były czasem bardzo intensywnej pracy. Nie poddawałam się, gdy coś się nie udawało. Natomiast, jeśli coś wychodziło dobrze, nie kończyłam na jednym rysunku, ale rozwijałam te pomysły dalej. Jeśli spodobał mi się jakiś temat to kontynuowałam go, używając różnych technik. Na bieżąco oglądałam stworzone prace i decydowałam czego jeszcze brakuje. Pamiętałam, że liczą się rysunki z obserwacji, dlatego gdy gdzieś wychodziłam, zabierałam ze sobą szkicownik i rysowałam nawet znajomych na przerwach w szkole czy wnętrza odwiedzanych kawiarni.
Pokazałam, że wykorzystuję różne techniki
Starałam się pokazać, że potrafię posługiwać się jak największą ilością technik – ostatecznie zastosowałam ich kilkanaście, dlatego oprócz ołówka, tuszu czy farb olejnych znalazły się też tam np. linoryty.
Co ciekawe, umieściłam tylko jedną pracę 3D i potem właśnie o nią byłam pytana na każdym interview. Mimo nie najlepszej jakości, praca udowodniła, że jestem otwarta na szukanie nowych rozwiązań. Była potwierdzeniem, że poradzę sobie z tworzeniem w trzech wymiarach w czasie studiów, choć wcześniej nie miałam z tym zbyt wiele do czynienia.
Połączyłam wszystko w całość
Moje portfolio rozpoczyna się i kończy dwoma najlepszymi pracami. Jest tam kilka serii prac, które pokazują jak rozwijałam dłuższe projekty – od początkowych swobodnych szkiców wzbogaconych szybkimi notatkami, przez dokładniejsze rysunki, po gotowe obrazy. Poza tym przy kilku pracach dodałam ich zdjęcia na różnych etapach powstawania. Oba sposoby okazały się to strzałem w dziesiątkę, bo pokazują jak rozwijało się moje myślenie. A ponieważ deadline był blisko umieściłam także jedną niedokończoną pracę pisząc pod spodem “in progress”- tak też jak najbardziej mogło być.
Dostosowałam się do wymagań
Byłam zaskoczona, że wymagania poszczególnych uniwersytetów co do samej formy portfolio tak się od siebie różniły. Jako aplikantka spoza UK, mogłam złożyć portfolio w wersji cyfrowej, jednak określenie “wersja cyfrowa” oznaczała co innego na każdym uniwersytecie. Na przykład podczas gdy dla University of Southampton mogłam założyć bloga i sama zadecydować ile prac chcę umieścić, Newcastle University poprosił o przesłanie 30-50 prac na płytce CD, a University of Leeds wymagał nie więcej i nie mniej niż tylko 12 prac umieszczonych na portalu typu Flicker. Tak więc aplikując na 5 uniwersytetów przygotowałam 5 różnych wersji mojego portfolio na bazie tych samych prac.
Moje portfolio a personal statement
Przeczytałam gdzieś, że najlepiej jest jeśli Personal Statement znajduje swoje odbicie w portfolio i na odwrót, dlatego chciałam stworzyć kilka konkretnych połączeń między nimi. I tak, jeśli w liście motywacyjnym pisałam na przykład, że inspiruje mnie pewna australijska artystka albo że ostatnio spróbowałam nieznanej dotąd techniki laserunku, to w teczce znalazły się prace, które to obrazują. Dzięki temu cała aplikacja wygląda spójnie i wyraźnie pokazuje to, co mnie w sztuce interesuje.
Skorzystałam z doświadczenia innych
Bardzo pomocna okazała się być facebook’owa grupa Studia Art, Media i Design ze Smart Prospects, na której mogłam skontaktować się z obecnymi studentami i innymi aplikantami, którzy składali już portfolio na ten i podobne kierunki.
Zaskoczyła mnie otwartość tych osób, bo bez problemu przysłały mi linki do ich własnych prac. Choć aplikowałam na Fine Art, warto było obejrzeć portfolia nawet na architekturę, aby zorientować się, jakie prace ogólnie podobają się w UK. Poza tym, ta grupa to świetne miejsce, gdzie w razie wątpliwości mogłam zapytać naprawdę o cokolwiek związanego z portfolio.
Podsumowując – spodobało mi się!
Przygotowanie portfolio okazało się być dla mnie przygodą i motywacją – śmiało mogę powiedzieć, że te pół roku to czas, w którym powstały moje najlepsze prace. Nauczyłam się nowego sposobu myślenia o sztuce. Jestem pewna, że studiowanie mojego kierunku na Newcastle University będzie jeszcze bardziej pasjonujące!