Rozmowy kwalifikacyjne przeprowadzane są na niewielu tylko uczelniach i kierunkach, a otrzymanie zaproszenia na interview jest dużym sukcesem, ale też sporą dawką stresu – zupełnie nie potrzebnie. Przeczytaj nasze rady i doświadczenia tych, którzy już przez to przeszli, aby wiedzieć czego się spodziewać i przekonać się, że “nie taki diabeł straszny jak go malują”.
Przede wszystkim, jeśli dostałeś zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną możesz być z siebie dumny! To oznacza, że uniwersytet już jest Tobą zainteresowany a Twój personal statement przypadł mu do gustu. Nie traktuj tego jako karę. Nie znaczy to też, że nie są pewni Twojej aplikacji. Wręcz przeciwnie, są pod jej wrażeniem. Jesteś na ostatniej prostej.
Na żywo czy przez internet?
To już zależy od Ciebie. Z jednej strony interview łączy się z kosztami dojazdu, noclegu wyżywienia. Uważamy jednak, że jeżeli tylko możesz sobie na nie pozwolić, to warto. Niektóre uczelnie zwracają część kosztów, inne niestety nie. Jeśli nie dostałeś od swojego uni informacji na ten temat, nie wahaj się tylko dzwoń/pisz!
Pamiętaj, że taki wyjazd to nie tylko rozmowa – to również niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć uniwersytet “od środka”, poznać studentów, wykładowców, zobaczyć miasto, w którym być może spędzisz kolejne lata swojego życia. Często dzień rozmów to także “dzień otwarty” uniwersytetu. Przyszli studenci są oprowadzani po campusie przez obecnych uczniów, mogą zadawać pytania i sami ocenić, czy chcą nimi zostać. O tym, jak będzie przebiegał taki dzień i czy się odbywa, powinieneś zostać poinformowany przez uniwersytet. Warto też szukać informacji na stronie internetowej uczelni.
Jeżeli jednak nie zdecydujesz się na osobistą rozmowę, pamiętaj, że to nie będzie wpływać na Twoją aplikację. Uniwersytety w UK są wyrozumiałe pod tym względem. Prawdopodobnie porozmawiają z Tobą przez Skype lub telefonicznie i również będziesz miał okazję się pokazać od tej najlepszej strony.
Jak wygląda interview?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Zależy to oczywiście od uczelni – każda szuka czegoś minimalnie innego w swoich studentach. Ogromny wpływ ma też prowadzący – na tej samej uczelni jeden prowadzący może sprawić, że Twój interview będzie luźną rozmową o zainteresowaniach, a drugi przeprowadzi oficjalną rozmowę kwalifikacyjną. Dlatego ważne jest, abyś był przygotowany na każdą możliwość. Nie bez znaczenia jest też oczywiście kierunek na jaki aplikujesz.
Zwykle rozmowy trwają od 10 minut do nawet godziny. Są przeprowadzane w cztery oczy. Przede wszystkim jest to rozmowa, w której możesz pokazać się od najlepszej strony.
Powinieneś dostać informacje od uczelni jak będzie ona zorganizowana, mogą Cię poinformować o obowiązującym dress-code (jeżeli nie, ubierz się w coś wygodnego, w czym czujesz się dobrze), a także mniej więcej o tym o co będą Cię pytać. Przeczytaj dokładnie wszystkie informacje od uniwersytetu jakie dostałeś, aby uniknąć pytań o coś, o czym już Cię poinformowali.
Czego oczekiwać, co mówić?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, postaw się w roli wykładowcy. Oni szukają osób, które chcą potem uczyć! Dlatego pokaż siebie, zaprezentuj się tak dobrze jak to zrobiłeś w personalu. Spróbuj pokazać otwarty umysł, zaangażowanie, niezależne myślenie, pomysłowość…
Przygotuj się na standardowe pytania takie jak “dlaczego ten kierunek?”, “dlaczego ta uczelnia?”, “czego oczekujesz od swoich studiów?”, “jakie są Twoje zainteresowania?”. Musisz także dobrze znać swój personal statement, gdyż prowadzący lubią dopytywać się o jego zawartość.
Nie przejmuj się, jeśli aplikowałeś na fizykę jądrową i jeszcze nie do końca czujesz się pewnie w tym temacie. Pokaż swoje zainteresowanie, zapał do pracy i zdobywania wiedzy. Jednak każda wiedza z zakresu Twojego kierunku jest pożądana. Możesz zostać poproszony o rozwiązanie zadań (pamiętaj, że w języku angielskim!), poczytaj o obecnych dylematach i przedsięwzięciach w Twojej dziedzinie. Nie musisz mówić jak naukowiec, ale pokaż że temat Cię interesuje.
Każda Twoja aktywność pozaszkolna działa na Twoją korzyść. Jest coś, czego nie umieściłeś w personalu? Świetnie, dopowiedz to! Masz jakiekolwiek nowe osiągnięcia? To chce usłyszeć prowadzący. Bądź pewny siebie i otwarty, entuzjastycznie nastawiony do rozmowy. Nie ma się co stresować i zamykać w sobie.
Zwróć uwagę na swoją mowę ciała – siedź prosto, uśmiechaj się, nawiązuj kontakt wzrokowy. To bardzo ważne!
Nie bój się też tego, że czegoś nie zrozumiesz – zawsze możesz poprosić o powtórzenie. Nie jest też powiedziane, że Twój prowadzący będzie Anglikiem! Uczelnie angielskie są bardzo międzynarodowe, zarówno wśród uczniów jak i personelu.
Jak się przygotować?
Trochę inaczej wyglądają rozmowy na kierunki artystyczne, ponieważ pytania mogą dotyczyć Twoich prac. Są też kierunki, na których nie poradzisz sobie bez dużej wiedzy na starcie lub predyspozycji. Dla przykładu: rozmowy kwalifikacyjne na matematykę na Oxfordzie polegają głównie na rozwiązywaniu zadań.
Bardzo ważne jest, abyś znał swój kierunek i wiedział jak on wygląda!
Dobrym pomysłem jest napisanie sobie paru zdań o tym, co chcesz mówić. Możesz przygotować odpowiedzi na podstawowe pytania. Nie chodzi o to, żebyś mówił z pamięci, ale żebyś zyskał pewność siebie. Pamiętaj jednak, że jest to pewien stres oraz, że będziesz mówił w obcym języku. Sprawdź sobie angielskie słowa, których na pewno nie chcesz zapomnieć oraz poszukaj słownictwa tematycznego. Nie kosztuje to wiele wysiłku, a bardzo pozytywnie działa na prowadzącego.
Na samym końcu zwykle będziesz miał okazję zadać swoje pytania. A jak wiadomo pytania mogą być równie dobre jak odpowiedzi, więc nie lekceważ tej części.
Opinie i doświadczenia naszych aplikantów
Dowiedz się jak obecni studenci postrzegają z perspektywy czasu rozmowy kwalifikacyjne.
“Interview nie jest czymś, czego trzeba się obawiać. Podchodząc z założeniem, że osoba, z którą rozmawiam chce wyciągnąć ze mnie to, co najlepsze, nie musiałam się stresować i przystąpiłam do tego na luzie. Mam za sobą dwie rozmowy online – pierwsza na Skype z UAL, podczas którego zostałam poproszona o pokazanie ostatnich prac i zapytana o standardowe pytania takie jak ‘co mnie inspiruje?’ i ‘dlaczego chcę studiować ten kierunek’. Padło również kilka pytań odnośnie prac w moim portfolio. Ogólnie Pani była bardzo miła i mogłam poczuć wsparcie w jej głosie. Druga rozmowa z uni z Falmouth odbyła się telefonicznie i usłyszałam bardzo podobne pytania. Był również czas, kiedy ja mogłam poruszyć interesujące mnie kwestie. Interview to nic strasznego i nie ma sensu się stresować, radzę przed rozmową przygotować sobie odpowiedzi na przykładowe pytania i z entuzjazmem oraz pozytywnym nastawieniem dać z siebie to co najlepsze. ;)”
Sylwia, Graphic Design, University of Falmouth oraz UAL
***
“Dla mnie interview było przede wszystkim genialnym doświadczeniem. Nie była to tylko rozmowa, ale też dzień otwarty, zwiedzaliśmy campus, uczelnie, mieliśmy zorganizowane wykłady i ćwiczenia. Poznałam uniwersytet i jego charakter, a także miasto. Mój prowadzący pochodził z Niemiec i przeprowadził kompletnie nieformalną rozmowę. Pytał mnie o to jak podoba mi się miasto, czy byłam wcześniej w Anglii. Kolejne pytania zadawał odnośnie tego co mówiłam. Z tradycyjnych pytań usłyszałam “dlaczego neuroscience”, “jak widzę swoją naukę, czego oczekuję od studiów” i “dlaczego Manchester”. Cała rozmowa trwała około 20 minut, na końcu mogłam zadawać własne pytania. Jeżeli ktoś wybiera się na ten uni to z całego serca polecam, wszystko po kolej odbywało się w taki sposób, aby nas przekonać, że nie ma się co stresować i faktycznie tak było.”
Anita, Neuroscience, University of Manchester
***
“Oxford jest szczególną uczelnią, gdyż interview czeka tam na wszystkich aplikantów, jeśli ich aplikacja nie zostanie wcześniej odrzucona. Co więcej, nie jeden. Uniwersytet zapewnia rozmowę z co najmniej dwoma college’ami. Dla niezaznajomionych Oxford jest wspólnotą ok. 50 college’y, więcej można się dowiedzieć na stronie internetowej uczelni. Osobiście odbywałem rozmowę z trzema, z tym, że w jednym z nich podwójnie. Z tego co wiem nie ma możliwości rozmowy na odległość, jednak uniwersytet zapewnia koszty pobytu, więc jedynym wydatkiem jest transport. Rozmowy odbywają się najczęściej przed świętami Bożego Narodzenia, więc nie jest to mały wydatek, ale uważam, że warto, nawet jeśli nie dostanie się potem oferty. W czasie kilkudniowego pobytu, wszystkie uniwersyteckie “atrakcje” są do naszej dyspozycji, możemy się poczuć jak prawdziwi studenci. Ma się wrażenie, że wszystko dookoła chcę nam udowodnić, że znajdujemy się w najfajniejszym miejscu na świecie i wyjeżdżając stamtąd byłem pewny, że bardzo chcę się dostać. Poza tym w naszym miejscu zamieszkania spotykamy bardzo różnorodne towarzystwo. Pierwszy raz jadłem kolacje przy jednym stole z: Wietnamczykiem, Malezyjczykiem, Portugalką i Rumunem. W czasie pobytu jest bardzo dużo czasu wolnego, można np. pozwiedzać miasto, które jest naprawdę cudowne. Ja większość czasu spędziłem grając na telefonie, żeby się odstresować. Nie pomaga. Same rozmowy wyglądały w większości bardzo podobnie. Najpierw czekamy chwilę w pokoju, w którym jest wiele rodzajów krzeseł. Dalej się zastanawiam, czy wybór krzesła też nie jest częścią wywiadu. Potem wychodzi pan/pani i woła nas do środka. Rozmowę przeprowadzają zawsze dwie osoby. Najczęściej jedna mówi, druga robi notatki. Wszystkie interview wyglądały tak, że miałem do zrobienia kilka zadań, trwały około 25 minut. W niektórych przypadkach już na początek dostawałem “hinta” w innych dopiero po chwili zastanowienia. Dobrze jest mówić, co się myśli, opowiadać swój tok rozumowania. Wykładowcy chcą poznać to jak myślimy i jak podchodzimy do rozwiązywania problemów. Najczęściej dopytują, czy rozumiemy treść i pod względem matematycznym i językowym, jeśli nie, nie wolno bać się pytać. Wiedza nie jest aż tak ważna jak umiejętności. Atmosfera jest zawsze przyjazna i miła. Jeden z przeprowadzających rozmowy kazał mi sobie wyobrażać, że tnę mieczem świetlnym kostkę Rubika wypełnioną złotem. Tylko raz zostałem spytany o to, dlaczego wybrałem swój kierunek. Nie można zaprzeczyć, że jest to bardzo stresujące doświadczenie. Osobiście nigdy w życiu nie stresowałem się bardziej. I wiem, że gdyby nie to, wypadłbym dużo lepiej, ale wiem też, że wykładowcy mają tego świadomość. Z rozmów z innymi aplikantami wiem, że wszystkie rozmowy na matematyczne i informatyczne kierunki na Oxfordzie wyglądają w ten sposób.”
Jędrzej, Mathematics and Statistics, University of Oxford
***
“Interviews odbywają się przed świętami. W tym czasie studenci Oxfordu wracają do domu zwalniając tym samym miejsca dla uczniów zaproszonych na interviews.
Każda osoba ma zaplanowane interview na co najmniej dwóch koledżach – jednym wybranym przez siebie i drugim przydzielonym przez Oxford.
Interviews I posiłki są jedynymi stałymi punktami dnia. Resztę czasu można przeznaczyć na zwiedzanie.
Sam Oxford jest dość specyficzny. Nie koniecznie chciałoby się w nim mieszkać, ale myślę że to idealne miejsce do studiowania.
W trakcie interview tutorzy byli zainteresowani tylko i wyłącznie moim sposobem pochodzenia do problemów. Oprócz naprawdę trudnego równania rożniczkowego, większość zadań (o dziwo) nie wymagała wielkiej matematycznej wiedzy a błyskotliwych pomysłów.
W trakcie interview tutorzy byli przychylni, ale trzymali chłodny dystans. Po interview stawali się milsi. Jeden z nich zainteresowany moim nazwiskiem rozmawiał ze mną o twórczości Henryka Mikołaja Góreckiego i wypytywał o nasz stopień pokrewieństwa.”
Kamil, Mathematics, University of Oxford
***
“Interview z DMU było moją pierwszą rozmową kwalifikacyjną w życiu. Jako, że wcześniej trochę poczytałam to wiedziałam o co mogą pytać. Po prostu byłam przygotowana i czułam się dość pewnie. Rozmowa była prowadzona przez Skype, o umówionej godzinie zadzwonił do mnie przedstawiciel uczelni i zobaczyłam na monitorze młodego profesora. Pytał o moje portfolio, najsłabsze i najlepsze prace oraz prosił o uzasadnienie swojej opinii. Dostałam jeszcze kilka innych pytań opartych na moim personal statement, które były bardzo szczegółowe. Wszystko szło w miarę gładko, aż w pewnym momencie zapomniałam języka w ustach. Dosłownie mnie zamurowało i zaniemówiłam z niewiadomych do tej pory dla mnie powodów, bo bardzo dobrze wiedziałam co chcę powiedzieć. Jednak prowadzący szybko pomógł rozluźnić sytuację i zaczął mnie uspokajać, że to tylko normalna rozmowa, nic formalnego, po czym spytał jeszcze dlaczego wybrałam studiowanie w Anglii. Na szczęście powrócił mi głos i dalsza rozmowa była możliwa. Po wyczerpaniu wszystkiego o co chciałby zapytać, prowadzący pozwolił mi zadawać własne pytania. Zaczęłam pytać o rzeczy które mnie interesują i wywiązała się z tego bardzo ciekawa rozmowa. Z perspektywy czasu widzę, że to właśnie pytania, które zaintrygowały profesora, w jakimś sensie mnie uratowały. Interview było świetnym doświadczeniem, które dało mi możliwość kontaktu z uczelnią. Prowadzący był naprawdę w porządku i chciał po prostu prowadzić normalną rozmowę, aby poznać aplikanta lepiej. Nie było czym się stresować, a dzięki temu doświadczeniu następna rozmowa to będzie bułka z masłem.”
Iga, Architecture, De Montfort University
***
“W zeszłym roku zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną z profesorem Kevinem Buzzard, jako część aplikacji na studiowanie matematyki na Imperial College. Profesor zrobił naprawdę wszystko co możliwe, żeby uniknąć napiętej atmosfery i wyglądało to raczej jak rozmowa z dobrym znajomym, a nie interview. Na początku zapytał o interesujące go części mojego Personal Statement, dużo żartował, zaczęliśmy rozmawiać o Ramanujan Summation (która była również w moim PS) i poprosił, żebym napisała dowód na tablicy. Pod koniec dowodu zaczął głośno się śmiać, co było dość niespodziewane. Wytłumaczył, że były tam użyte niedozwolone operacje (tak jak w oryginalnym dowodzie). Byłam wtedy dość dobrze przygotowana z tego tematu, więc przytoczyłam argumenty za i przeciw i wytłumaczyłam jak je rozumiem. Później zaczęliśmy rozmawiać o sequences i series, dostałam ok. 5 pytań z tych tematów, nic bardzo skomplikowanego. Kiedy tylko zatrzymywałam się przez dłuższy czas, naprowadzał mnie delikatnie i pozwalał skończyć. Następnie zapytał jak zdefiniowałabym limit. Dzień wcześniej kolega już studiujący, przygotowując mnie do rozmowy pokazał mi i wytłumaczył dokładny wzór (raczej jako ciekawostkę, sam był zdziwiony, że padło dokładnie takie pytanie). Później Profesor opowiedział mi o programie w jakiś sposób powiązanym z tymi tematami, zademonstrował jego działanie i zadał kilka pytań, żeby sprawdzić, czy zrozumiałam. Program potrafił też robić coś z fraktalami, które były tematem, którym zajmowałam się na Duke of Edinburgh, więc porozmawialiśmy krótko również o tym (tym razem nie o fraktalach, ale raczej o doświadczeniach z programu).
Ogólnie doświadczenie było bardzo pozytywne, Profesor bardzo miły i przyjacielski. Mam wrażenie, że najważniejsza nie była trafność/szybkość odpowiedzi, ale raczej pokazanie, ze naprawdę jest się zainteresowanym danym tematem i lubi się matematykę. Było to chyba jedyne interview, podczas którego byłam w stanie rozmawiać zupełnie swobodnie i bez stresu. Zakończone sukcesem – conditional offer.”
Paulina, Mathematics, Imperial College London